poniedziałek, 28 października 2013

Super Apki i spacer na Kopiec

Poszalałam ostatnio na telefonie i ściągnęłam sobie dwie super apki. W każdym razie mnie wydają się super.
Jedna to aplikacja służąca śledzeniu snu. Dokładniej faz snu. W teorii ma to wyglądać tak, że ustawiany poprzez tą aplikację budzik (z półgodzinnym zapasem) dzwoni w najbardziej właściwym czasie, po przejściu wszystkich faz snu. Dzięki temu budzimy się łatwiej i jesteśmy bardziej wypoczęci. Aż mnie palce swędziały z niecierpliwości żeby przekonać się jak jest z praktyką. W praktyce jednak w weekend zadziałała aplikacja Maja, która bierze pod uwagę tylko i wyłącznie fazy snu własnego.  Wszystkie mamy kilkulatków aż za dobrze wiedzą co mam na myśli ;)
Dzisiaj budzik zadzwonił mniej więcej w połowie zakresu i mam wrażenie że wstawało mi się dość dobrze. Oczywiście włączyłam 10minutowe dosypianie. A jakże. Nie byłabym sobą. W każdym razie po tych 10 minutach wstałam bez większych oporów. Żeby jednak pochwalić, a nawet polecić ten telefoniczny gadżecik muszę mieć pewność że to nie było placebo. Będę obserwować efekty i na pewno dam znać jak mi się to podoba :)
A teraz druga zabaweczka - krokomierz. Z czym to się je każdy wie. Sama nazwa nie pozostawia zbyt dużego pola dla wyobraźni. Aplikacja prosta, przejrzysta. Kroki mierzy dość dokładnie - chodziłam z telefonem w ręce i sprawdzałam hihi. Przy okazji przelicza kroki na metry/kilometry (trzeba tylko podać długość własnego kroku) oraz na spalone kalorie.. Założyłam sobie w pierwszym dniu 5 tysięcy kroków (było już popołudniu) i oczywiście szybko przekonałam się że chodzę znacznie mniej niż mi się wydawało. Uparłam się na te pięć tysięcy, zebrałam w sobie i zrobiłam spacer na Kopiec! Jak ja dawno tego nie robiłam. Kiedyś to była moja ulubiona forma nauki bądź "myślenia" a może lepiej powiedzieć "rozmyślania". Cel osiągnęłam a nawet przektroczyłam :)
Nie wiem jak  długo sama aplikacja będzie mnie mobilizować do zwiększenia użycia nóg własnych jako środka transportu, na chwile obecną daje mi kopa. Dzisiaj znów pewnie na Kopiec się wybiorę, no chyba że warunki będą niesprzyjające (preferuję w tym czasie "wolną chatę" bo jakoś tak głupio przy kimś walcować dookoła fotela hihi)
Miłego tygodnia
doominion

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz